Uczestniczyłam ostatnio w szkoleniu poświęconemu tematowi szeroko pojętej przemocy seksualnej. Kilka rzeczy naprawdę mnie zaskoczyło i dało do myślenia, szczególnie nasza własna percepcja na temat przemocy seksualnej.
Jeszcze więcej po prostu mnie przeraziła. I nie mówię tutaj o samym fakcie gwałtu bądź napaści na tle seksualnym, które jak się okazuje, są bardzo często bagatelizowane przez organy państwowe. Bardziej przerażające jest to, jak opiniująco społeczeństwo podchodzi do ofiar gwałtów, którymi w przeważającej mierze są niestety kobiety. I to, że same kobiety są bardzo chętne do oceniania i wypowiadania nieprzychylnych uwag na temat tych kobiet, które padły ofiarami gwałtu. Następne, bardzo chętne do oceny i wyciągania pochopnych wniosków są media.
Na końcu tego łańcucha jest policja i sędzia lub ława przysięgłych, w zależności od sprawy bądź kraju. Wiele przestępstw nie jest w ogóle zgłaszanych bo ofiara jest zastraszona lub się wstydzi i obawia dalszego upokorzenia. Procedury policyjne i sądowe nie pomagają natomiast ofiarom. „W blisko 19 % spraw, w których zawiadomiono o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zgwałcenia, nie wszczęto postępowania przygotowawczego, natomiast w przypadku aż 36 % wszystkich spraw, nie doszło do skierowania do sądu aktu oskarżenia w sprawie. W świetle przedmiotowych statystyk uzasadniona może być obawa, że interesy osób pokrzywdzonych w sprawach o zgwałcenie nie są należycie zabezpieczone.” (https://przemoc.gov.pl/przemoc-seksualna/statystyki-i-badania)
Szkolenie to uświadomiło mi, że wszyscy jesteśmy winni temu, że kobiety, które padły ofiarami gwałtu lub przemocy seksualnej postrzegane są jako ktoś gorszej kategorii i często ze wstydu bądź strachu przed byciem ocenianą nikomu nie mówią
Bardzo często też padają z ust ludzi stwierdzenia typu, „sama sobie zasłużyła”,”po co się tak wyzywająco ubiera”, „ja bym takiej krótkiej spódnicy nie założyła”, „po co piła z nimi, co myślała, że odstawią ją do domu i tyle”, „zasłużyła sobie, teraz przestanie latać”.
Wszyscy jesteśmy winni takich stwierdzeń.
Czasami sama łapię się na tym jak przeglądając YouTube czy inne strony myślę sobie „o ludzie, bardziej się rozebrać nie mogła”. Nie myślę jednak, że ani jedna z tych kobiet zasługuje lub chce aby jakikolwiek mężczyzna traktował je jako przedmiot, który można mieć kiedy jest tylko na to ochota.
Nie jestem za zbytnim obnażaniem się, czy to w sieci czy na ulicy, bo uważam, ze nie na tym polega seksualność lub też klasa kobiety :). Jest to jednak personalna preferencja i jeśli ktoś lubi to nic mi do tego. Jeśli jednak dziewczyny ubierają bądź zachowują się w taki czy inny sposób, to na pewno nie jest to z intencją zachęcenia mężczyzn do gwałcenia ich. Przecież gwałci gwałciciel a nie krótka spódnica.
Jako społeczeństwo powinniśmy odejść od kultury winienia lub wręcz oskarżania ofiar gwałtów za padnięcie ofiara gwałciciela. Dawno zresztą zostało udowodnione na podstawie badań psychologicznych seryjnych gwałcicieli, że w samym gwałcie nie chodzi o seks, a raczej o kontrolę nad kobietą i zadanie jej bólu.
Czasami po prostu ma się pecha będąc w nieodpowiednim miejscu i w złym czasie. Nie ma jednak za bardzo znaczenia jak jesteśmy ubrane, jaki mamy makijaż, czy ile wypiłyśmy, dopóki w otoczeniu nie znajdzie się jakiś zwyrodniały mężczyzna, który stwierdzi, że coś mu się należy.
Czasami spotyka się kobiety/dziewczyny prowadzące tryb życia, który potencjalnie mógłby zwiększyć ich szanse na padnięcie ofiarami przemocy. Tak się na szczęście nie dzieje, no bo jednak w społeczeństwie mamy przeważającą ilość porządnych mężczyzn, których nie bawi zadawanie bólu lub korzystanie z okazji. Ale czasami też słyszymy o np. kobiecie wracającej z pracy o 17.00, która padła ofiarą brutalnego gwałtu.
Moja refleksja na ten temat jest taka. To czy kobieta zostanie zgwałcona lub wykorzystana seksualnie w inny sposób nie zależy od tego jak jest ubrana i co robi. To zależy od mężczyzny, który akurat mija ją na ulicy i co on ma w głowie. Gdyby tak nie było, całe plaże nudystów byłyby zbiorowo gwałcone. Gdyby tak nie było w krajach Islamskich, gdzie kobiety zakryte są od stóp do głowy nie powinno być gwałtów w ogóle, a wiadomo że są.
Gdyby ktoś miał trudności z odróżnieniem czy kobieta zgadza się na seks czy też nie, tutaj jest fajny link do filmiku (w jęz. angielskim niestety) wyprodukowanego na potrzeby wychowania seksualnego w szkole. Porównuje się w nim uprawianie seksu do picia herbaty i całkiem fajnie obrazuje on zagadnienie zgody na stosunek seksualny.
Jeszcze kilka statystyk dla lepszego zobrazowania tematu. A jakie jest nasze społeczeństwo?





Linki do raportów, z których zaczerpnięte zostały statystyki:
„Odmowy wszczęcia i umorzenia postępowań w sprawach o zgwałcenia popełnione po zniesieniu wnioskowego trybu ścigania”
„Przemoc wobec kobiet. Badanie na poziomie Unii Europejskiej”
Pozdrawiam
Zuzanna
4 odpowiedzi na “Miarą społeczeństwa jest to, jak traktuje się w nim kobiety”
Ciężko jest komentować takie sprawy, bo temat nardzo trudny i ciężki, ale to co napisałaś jest niestety prawdą i zgadzam się z Tobą w 100%
https://polldaddy.com/js/rating/rating.js
https://polldaddy.com/js/rating/rating.js
PolubieniePolubienie
Obecnie prawo nakazuje ściganie przestępstw na tle seksualnym z urzędu. Oznacza to, że kobieta nie może się uchronić przed tzw. „wtórną wiktymizacją” czyli pogłębieniem syndromu ofiary, w sytuacji gdy musi stanąć oko w oko ze swoim oprawcą, a jej osobista tragedia zostaje naświetlona przed grupą obcych osób na sali sądowej. Trzeba zdawać sobie sprawę też z tego, że wiele kobiet będących ofiarami przestępstw na tle seksualnym po prostu psychicznie nie jest w stanie udźwignąć ciężaru procesu, powtórnego spotkania z oprawcą i odpowiadania na szczegółowe pytania na temat całego zdarzenia. Myślę, że analizując statystyki warto mieć to na uwadze. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Witaj, w zupełności się z Tobą zgadzam. Również uważam, że ubiór, wygląd i cechy zewnętrzne nie mogą być usprawiedliwieniem dla sprawców przemocy. Jednak muszę stwierdzić, że dzisiejsza kultura opierająca się na zbytnim obnażaniu się, przedstawianiu kobiet jako przedmiotu seksualnego niestety może wzmacniać zachowania przemocowe wśród mężczyzn. I nie mówię, że winne są tu kobiety, bo myślę że te są często nieświadome skutków jakie przynosi pokazywanie publicznie swojego ciała. Tu winne są media, osoby które propagują taki styl życia. Myślę, że zgodzisz się ze mną, że wiele kobiet nie ma dziś do siebie szacunku, co niestety jest wykorzystywane. Stają się ekspozycją dla drogich ciuchów, kosmetyków, wieszakami na markową bieliznę. Niebezpiecznie dążą do ideału. Stają się towarem, który mężczyźni chcą nabyć za wszelką cenę. Myślę, że nie da się w 100% ograniczyć gwałtów, molestowania, bo tak jak mówisz- kobieta może wracać z pracy i również zostać zgwałcona. Myślę jednak, że dzięki odpowiedniej edukacji seksualnej można by było ograniczyć pewne zachowania.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak najbardziej sie z Toba zgadzam. Kobiety od zawsze kokietowaly i chcialy i dalej chca podobac sie mezczyznom😉taka juz nasza natura. Tylko tak jak piszesz, to idzie w zupelnie nie ta strone i wiele kobiet pada po prostu ofiarami swojej proznosci bo zapominaja, ze na swiecie sa faceci bez zasad. I jak najbardziej sie zgodze, ze niestety „social media” sa traktowane przez zwyrodnialcow jak katalog a dziewczyny bezmyslnie w to brna.
PolubieniePolubione przez 1 osoba