Załamanie nerwowe – Interwencja kryzysowa w siedmiu krokach

„Ludzie znajdują się w stanie kryzysu, kiedy napotykają na przeszkody w osiąganiu ważnych celów życiowych – przeszkody, które w tym czasie wydają się nie do pokonania za pomocą zwyczajowych metod rozwiązywania problemów. Powoduje to stan dezorganizacji i zamieszania, w którym podejmowane są liczne próby nieudanych rozwiązań” (Caplan, 1961)

Z powyższych słów wynika, że o kryzysie psychicznym mówimy wtedy, gdy w traumatycznej bądź trudnej sytuacji zawodzą nas zwykłe i codzienne sposoby radzenia sobie z trudnościami.

Pracując w ośrodku interwencji kryzysowej codziennie spotykam się z ludźmi, którzy zmagają się z różnymi sytuacjami życiowymi. Z różnych powodów znajdują się oni albo na skraju kryzysu psychicznego albo właśnie przez niego przechodzą. W obu przypadkach potrzebują oni dodatkowego wsparcia.

W interwencji kryzysowej najważniejszym zadaniem praktyka, czyli moim, jest zredukowanie lęku klienta i udzielenie mu wsparcia potrzebnego do tego, by nie doszło do totalnej dezorganizacji psychologicznej, potocznie zwanej „załamaniem nerwowym”. W praktyce wygląda to tak, że większość klientów kiedy do nas przychodzi jest zupełnie zdruzgotana i przestraszona, bo nie za bardzo wie co się z nimi dzieje. Najpierw więc pomagam się im uspokoić, zapewniając poczucie bezpieczeństwa. Potem pokazuję dostępne możliwości pomocy, które możemy zaoferować.

Ja najczęściej korzystam z siedmioetapowego modelu interwencji kryzysowej wg. Robertsa, gdyż jest on chyba najbardziej przejrzysty i w sumie nadający się do pracy z jakimkolwiek kryzysem.

Krok 1 – planuję i przeprowadzam dokładny wywiad biopsychospołeczny, w tym oceniam ryzyko samobójstwa lub samookaleczenia.

Jeśli dostajemy skierowanie od, np. lekarza rodzinnego albo innej agencji, staram się zebrać od nich jak najwięcej informacji o kliencie i co się dla niego w tym momencie dzieje. Jeśli skierowanie potraktuję jako kryzys mam 4 godziny na to aby skontaktować się, albo bezpośrednio z klientem, albo z jego bliskimi. Jeśli jest konieczność zobaczenia klienta twarzą w twarz, zazwyczaj zachęcamy ich do wizyty w naszym ośrodku. Jeśli jest jednak taka potrzeba, bez problemu możemy przeprowadzić wizytę domową.

Krok 2 – nawiązuję terapeutyczny kontakt z klientem. W tym celu wykorzystuję metodę aktywnego słuchania, dążąc do nawiązania kontaktu z uczuciami, a co więcej z potrzebami mojego klienta.
Krok 3 – identyfikuję powód kryzysu i jego podstawę, w tym ludzi współuczestniczących, lub tych, którzy ten kryzys spowodowali lub byli jego bezpośrednim powodem.

Przyczynami większości kryzysów psychicznych są związki z innymi ludźmi. Zazwyczaj są to rozwody, zdrady bądź też innego rodzaju trudności w związkach. Drugą największą przyczyną, dla której ludzie znajdują się na skraju „załamania nerwowego” są różnego rodzaju traumy, czy to te z dzieciństwa, czy też te bardziej bieżące, jak wypadki, choroby, nagła utrata pracy, śmierć bliskiej osoby.

Krok 4 – zachęcam klienta do odkrycia swoich uczuć i emocji, do rozmowy o tym co się teraz dzieje.

Ludzie czasami czują się przytłoczeni przez jakieś wydarzenie, czują się przez to źle sami ze sobą i nie za bardzo mają z kim porozmawiać. Często zupełnie nie uświadamiają sobie w czym rzecz do czasu kiedy czują się tak źle, że nie potrafią dalej funkcjonować.

Moim zadaniem jest umożliwienie i ułatwienie im nazwania swoich emocji po imieniu. Zadziwiające jest, jak czasami ludzie trafnie nazywają to, co czują, nawet kiedy towarzyszy im niepokój. Wystarczy trochę ciepła, odrobina czasu i zrozumienia… może nie dla sytuacji (nigdy nie jesteśmy w stanie zrozumieć czegoś w 100% jeśli tego nie przeżyliśmy) ale dla ich reakcji na daną sytuację.

Krok 5 – wspólnie odkrywamy pozytywne sposoby radzenia sobie z trudnościami, podsuwam pomysły lub techniki, które klient mógłby zastosować.

Tutaj razem przeglądamy i szukamy rzeczy, które klient może zrobić aby wybić się z błędnego koła. Zazwyczaj zachęcam do robienia czegoś co rozprasza i sprawia przyjemność. Bliscy ludzie są wtedy bardzo przydatni, szczególnie jeśli klienta łączą z nimi dobre kontakty.

Krok 6 – ustalamy plan działania, jeśli trzeba angażujemy do niego innych ludzi lub serwisy.

Plan działania ma na celu określenie ścisłych kroków i działań, których klient ma się trzymać, jak również wytycznych dla innych serwisów. Plan działania czasami może zawierać sugestię lub postanowienie o rozpoczęciu leczenia farmakologicznego. W skład planu może również wchodzić propozycja codziennego kontaktu telefonicznego lub bezpośredniego twarzą w twarz. Plan może również uwzględnić, że dopóki klient nie poczuje się lepiej będzie przebywał pod opieką wskazanej osoby.

Krok 7 – kontroluję czy wcześniej ustalony plan działa i przynosi założone i oczekiwane skutki.

Plan kontroluje się podczas każdego kontaktu z klientem. Oceniamy czy sytuacja się polepsza, czy też może pozostaje bez zmian. Jeśli stan klienta się pogarsza, rewidujemy i zmieniamy plan. Czasami zdarza się, że nie ma innego wyjścia poza hospitalizacją klienta. To jest jednak zawsze ostatnie co chcemy robić, gdyż uważamy, że klient najlepiej dochodzi do siebie w znajomym otoczeniu i wśród bliskich ludzi.

To jest takie szybkie wprowadzenie do tematu interwencji kryzysowej. Sama zaś interwencja kryzysowa jest bardzo obszerną dziedziną, której poświęcę więcej uwagi w kolejnych wpisach.

Pozdrawiam

Zuzanna

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: